Krótka historia Open Access
Historia Ruchu Open Access
Serwis: |
otwnauka |
Kurs: |
Open Access - Otwarta Nauka |
Książka: |
Krótka historia Open Access |
Wydrukowane przez użytkoniwka: |
Gość |
Data: |
wtorek, 23 sierpień 2016, 11:21 |
1 Początki
Bożena Bednarek-Michalska
Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu
Ruch otwartego dostępu do wiedzy ma bardzo długą historię, jeśli przyjąć koncepcję
Petera Subera — profesora filozofii Earlham University i znaczącego działacza ruchu
open access — sięga lat 60-tych. Opracowując kalendarium zdarzeń związanych z ruchem, zaczyna on datowanie od czasów, kiedy w USA powstawały takie centra informacji edukacyjnej i bazy danych jak
ERIC czy MEDLINE, ale przywołuje jednocześnie wynalazki technologiczne, bez których nie byłby możliwy społeczny zapał do zmian:
- 1966. Educational Resources Information Center (ERIC) launched by the U.S. Department of Education's Office of Educational Research and Improvement and the National Library of Education.
- 1966. Medline launched by the Request for Comments (but not free until 1997).
- April 7, 1969. First (RFC) published by Steve Crocker, triggering a long series of free online documents on the development of the internet.
- August 30, 1969. Advanced Research Projects Agency Network (ARPANET) launched by the U.S. Department of Defense. It ceased operation in 1990. See these details on ARPANET's history.
- 1970. The U.S. National Agriculture Library launched Agricola (AGRICultural OnLine Access).
- July 4, 1971. Project Gutenberg launched by Michael Hart.
Więcej faktów z życia Ruchu OA można znaleźć na stronach stworzonych przez Petera Subera
Timeline.
Przegląd kalendarium i wielość zdarzeń oraz inicjatyw pokazuje, jak znaczący to jest ruch i jak wielkie międzynarodowe organizacje są poważnie weń zaangażowane. A to co najistotniejsze w ruchu — jak mówi Richard Poynder
[3] — nie mającym na początku ani struktury, ani lidera czy organizacji, która by go wspierała, jest to, że po 350 latach funkcjonowania tradycyjnych modeli wymiany informacji naukowej zmienił wszystko i ujawnił, że pośrednictwo wydawców w świecie nauki nie jest już potrzebne.
2 Kolejne kroki
Główną i bezpośrednią przyczyną powstania inicjatyw otwartościowych było szerokie udostępnienie Internetu, które spowodowało zainteresowanie innymi metodami wymiany wiedzy, niż te zastane. Drugą nie mniej ważną były stale rosnące ceny czasopism naukowych i monopolizacja materiałów naukowych przez wielkich wydawców. Szybko okazało się, że wiele uczelni nie stać było na zakup potrzebnej do pracy literatury. Oczywiście były tak inne osobiste motywacje twórców poszczególnych inicjatyw, chęć zmierzenia się z technologią, założenia własnego czasopisma, przyspieszenia przesyłania tekstów naukowych i inne.
Zapamiętaj Tima, to dzięki niemu masz www.
Fotografował Uldis Bojārs.Zdjęcia pobrane z Wikimedia Commons udostępnione na licencji CC BY-SA.
W październiku 1990 roku, kiedy Tim Berners-Lee z CERN w Szwajcarii napisał pierwszą stronę webową, wymiana informacji w Internecie nabrała tempa. Przez pierwszych 10 lat istnienia sieci powstało bardzo wiele czasopism otwartych, repozytoriów, naukowych baz danych, tworzonych spontanicznie i oddolnie i nikt nie miał świadomości, że z tych setek inicjatyw rozsianych po świecie zrodzi się ruch pod nazwą
open access. Dopiero po paru latach zaczęto używać określeń, które opisywały to, co się dzieje w świecie nauki w obszarze otwierania jej zasobów.
Bardzo wcześnie tym nowym zjawiskom przyglądali się bibliotekarze amerykańscy. W 1992 roku zorganizowali pierwsze sympozjum na temat publikowania naukowego
The Scholarly Publishing on the Electronic Networks: Visions and Opportunities in Not-for-Profit Publishing, które było wspierane przez Stowarzyszenie Bibliotek Naukowych
Association of Research Libraries oraz wydawców akademickich
Association of American University Presses. W roku 1998 założyli koalicję bibliotek naukowych
Scholarly Publishing and Academic Resources Coalition (SPARC) dedykowaną
open access i brali aktywny udział we wszystkich debatach związanych z tym zagadnieniem, lobbowali na rzecz budowania nowego środowiska sieciowego dla nauki, który byłby za darmo dostępny dla każdego.
3 Inicjatywy Open Access
Od roku 1999 rozwijała się inicjatywa budowania otwartych archiwów
The Open Archives Initiative, która jako jedna z pierwszych miała wyraźnie sprecyzowane cele otwartościowe w swojej misji, w jej ramach promowano standardy otwarte, które pozwoliły tworzyć otwarte zasoby wiedzy i wymieniać się nimi. OAI ma korzenie i wyrasta z kręgu ludzi zainteresowanych budowaniem otwartych repozytoriów. Nadal je zresztą wspiera poszerzając jednak swoje wsparcie dla takich zjawisk jak: eScholarship, eLearning, eScience.
George Soros. Fotografia zrobiona przez Sebastiana Derungsa i udostępniona w Wikimedia Commons na wolnej licencji CC BY-SA.
George Soros w latach 90. także często pisał i mówił o budowaniu społeczeństwa otwartego. Ideę tę propaguje i wspiera do dziś przez Fundację
Open Society Institute (OSI), którą założył w Budapeszcie. W ramach tej fundacji powstała inicjatywa
The Budapest Open Access Initiative, której celem była konsolidacja ludzi i środowisk zainteresowanych otwieraniem zasobów nauki i kultury w Internecie. OSI zorganizowała spotkanie w Budapeszcie 1-2 grudnia 2001, na którym opracowano deklarację OA, którą do roku 2002 podpisało 4391 osób. Są to tylko pojedyncze przykłady tego, co składa się na początek ruchu, ale na tyle znaczące, że przeszły już do historii.
Więcej inicjatyw w
TIMELINE.
4 Historia kanałów open access
Działacze ruchu
open access przez lata testowali i tworzyli nowe kanały komunikacji naukowej i to dla nich się zjednoczyli i wykazali tyle determinacji, by je wprowadzić do praktyki naukowej. Dwa najważniejsze z nich, jakie już dobrze funkcjonują to repozytoria i czasopisma OA. Udostępnianie publikacji elektronicznych przez
archiwa czy repozytoria zwykło się nazywać zielonym kanałem, a przez
czasopisma – złotym.Najstarszymi repozytoriami świata są powstałe wiele lat temu:
- arXiv (Los Alamos, US) dla fizyki, astronomii, matematyki, informatyki, dziś zawiera ponad 200 tys. dokumentów;
- CogPrints (University of Southampton, England) dla psychologii, lingwistyki i nauk kognitywnych;
- The Networked Computer Science Technical Reference Library (NCSTRL) dla informatyki (raporty techniczne — MIT, US);
- RePEc (The University of Menchester, UK) i EconWPA (Washington University) dla ekonomii;
- Networked Digital Library of Theses and Dissertations (NDLTD — Virginia Tech, US).
- CERN Document Server — Genewa.
Rezultaty promocji tych przedsięwzięć i zasięg ich oddziaływania przełożył się po latach na postanowienia Komisji Europejskiej i rządów niektórych państw, np. USA i Wielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Brazylii. Dzięki małej grupie ludzi powstało wiele darmowych elektronicznych zasobów, dostarczających najświeższej wiedzy, które codziennie przeglądało tysiące użytkowników. W zasadzie można powiedzieć, że świat fizyki, biologii i medycyny stał się dla odbiorców otwarty z wielu powodów i politycznych, i mentalnościowych. By doprowadzić do tak dużej otwartości naukowcy potrzebowali 11 lat stanowczej i konsekwentnej pracy od podstaw w oparciu o najnowsze technologie.
Bardzo ważnymi punktami zwrotnymi było pojawianie się pod koniec lat 80. i na początku 90. elektronicznych recenzowanych czasopism naukowych, m.in.:
- 1987 New Horizons in Adult Education,
- 1990 Electronic Journal of Communication,
- 1990 Postmodern Culture,
- 1990 Bryn Mawr Classical Review.
Za nimi poszły tysiące. Ich powstanie i udane funkcjonowanie pokazały światu, że można inaczej, taniej i zgodnie ze standardami komunikować się naukowo z całym światem. Twórcy tych czasopism wypracowali konkretne modele, które można zastosować i oprogramowanie, którego można użyć, by takie czasopismo funkcjonowało na najwyższym poziomie.
Działania ludzi, szczególnie naukowców, prowadzące do szerokiego upowszechnienie ponad 30 mln publikacji otwartych w zeszłym roku pokazują, jak długą i trudną drogę przeszli walcząc o taki model. 11 lat wcześniej nikt nie chciał wierzyć, że publikacje naukowe mogą być tak szeroko dostępne poza wydawnictwami, które miały monopol na ich publikowanie i dystrybucję, dziś to Peter Suber „stawia wydawców do kąta”:
"Po pierwsze, wydawcy powinni się godzić na zielony kanał komunikacji OA — czyli archiwizacje prac naukowych w repozytoriach. Po drugie, powinni prowadzić badania nad złotym kanałem komunikacji — czyli modelem publikowania w czasopismach naukowych. Po trzecie, nie powinni stawać na drodze instytucjom publicznym, które działają w interesie publicznym. Po czwarte, nie powinny stawać na przeszkodzie naukowcom i instytucjom badawczym, kiedy działają na rzecz nauki" [2].
Zob. Wykład Petera Subera On the Future of Open Access w Berkman Centre Harvard University z 2009. Na platformie YouTube. 5 Polityczne osiągnięcia Ruchu OA
Najważniejsze założenia otwartej nauki zostały zdefiniowane w pierwszych deklaracjach i oświadczeniach Ruchu
Open Access na spotkaniach w różnych miejscach świata:
Więcej deklaracji oraz oświadczeń wspierających ruch OA znajduje się na stronach Open Access Directory.
Za nimi pojawiło się szereg innych sygnowanych przez bardzo poważne instytucje międzynarodowe takie, jak ONZ czy OECD. To spowodowało z kolei, że nad ideą otwartej nauki pochyliły się rządy poszczególnych państw i
Komisja Europejska. Organizacje i instytucje przeprowadziły szereg badań, analiz, które miały pokazać czy ekonomiczne modele
open access sprawdzają się.
6 Działania Komisji Europejskiej i innych
W latach 2004-2009 Komisja Europejska podjęła wiele działań, by wzmocnić ruch
open access, m.in.:
- Zleciła badania związane z efektywnością otwartego modelu publikowania naukowego An effective scientific publishing system for European research wydane w Brukseli 15 lipca 2004 [3] oraz badania na temat ekonomicznej i technologicznej ewolucji związanej z rynkiem publikacji naukowych — wyniki opublikowano w 2005 roku;
- W roku 2006 opublikowała raporty na temat inicjatyw open access oraz rezultatów ich działania;
- Przeprowadziła szerokie konsultacje społeczne w roku 2007 i opublikowała ich wyniki [4];
- W roku 2008 podjęła poważne decyzje i przygotowała rekomendacje dla rządów europejskich, by eksperymentowały z open access. W ramach VII Programu Ramowego Nauki wprowadziła pilotaż związany z publikacjami naukowymi powstałymi w programie. Zalecono, by po 6-12 miesiącach wszystkie prace badawcze z programu były dostępne w sieci w modelu otwartym.
Od tego czasu pojawiało się wiele inicjatyw, które wskazują wyraźny kierunek Europie, jeśli chodzi o dostęp do nauki. Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej odpowiedzialna za Agendę Cyfrową Neelie Kroes nie ma wątpliwości, że:
Wiedza naukowa to siła, która może mieć dobry wpływ na nasze codzienne życie — to skarb, którego w żadnym wypadku nie należy ukrywać. Co więcej, każdy obywatel Unii ma prawo uzyskać dostęp do postępu, jakiego dokonano dzięki publicznym funduszom, i czerpać z niego korzyści [5].
Dużo wcześniej w Europie pojawiły się narodowe inicjatywy. Szczególny prym wiedzie tu Wielka Brytania, która ma dobrze zorganizowany system informacji naukowej a jej instytucje badawcze słyną z tego, że mocno angażują się w opracowywanie modeli, procedur czy polityk związanych z ruchem
open access. Już w roku 2004 powstał opublikowany w Londynie rządowy raport zatytułowany
Scientific Publications. Free for all? [6], który rekomendował wszystkim instytucjom naukowym mającym produkcję wydawniczą, by zakładały repozytoria swoich tekstów i dawały do nich darmowy dostęp. Mówił o:
- zbudowaniu nowego modelu finansowania wymiany informacji;
- egzemplarzu elektronicznym dla bibliotek;
- wsparciu dla British Library w zakresie budowania nowoczesnych zasobów wiedzy.
Natomiast komitety naukowe
Research Councils UK [7] - od 2005 stosują oficjalną politykę OA, która zakłada, że każdy tekst finansowany przez podatników musi być publikowany w repozytoriach otwartych. Przyznawanie grantów na badania naukowe zawiera odpowiednie klauzule w tym zakresie.
Najszybciej jednak rozwijają się inicjatywy legislacyjne w USA. Jest to zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę wielość organizacji społecznych i naukowych, które walczą o swobodny dostęp do wiedzy i tradycje amerykańskiej walki o wolność słowa oraz edukację dla wszystkich. Tylu organizacji społecznych zaangażowanych w różne akcje wolnościowe, nie ma w żadnym innym kraju. U.S. Department of Health and Human Services i National Institute of Health to światowi liderzy zmian, doprowadzili oni do uchwalenia ważnej ustawy narodowej
The CURES Act — U.S., zgłoszonej do Senatu 14 grudnia 2005 roku, a zatwierdzonej w 2007. Akt ten jest zgodny z polityką NIH, a nawet bardziej radykalny, gwarantuje bowiem darmowy dostęp do rezultatów badań, ustala 12-miesięczny limit na ich udostępnienie, stwierdza, że interes wydawcy nie jest ważniejszy od zdrowia ludzi, zob.
tekst ustawy. i sekcję:
SEC. 499H-1. PUBLIC ACCESS REQUIREMENT FOR RESEARCH. 7 Faza dojrzała Ruchu Open Access
To co udało się przez te wszystkie lata zrobić spowodowało, że można dziś mówić o wkraczaniu ruchu OA w fazę dojrzałą, w której energię można skierować na kreowanie bardziej wyrafinowanych modeli, polityk czy technologii, nie koncentrować się na przekonywaniu społeczności międzynarodowej do rzeczy podstawowych. Ruch OA:
- Zaangażował społeczność światową na rzecz otwierania zasobów;
- Spopularyzował ideę OA w środowisku nauki światowej;
- Wypracował nowe kanały komunikacyjnych dla nauki (czasopisma repozytoria, kursy e-learningowe), które stale się poszerzają;
- Stworzył sieć pomocy dla tych, którzy chcą je budować;
- Opracował metodologie tworzenia otwartych zasobów ich zabezpieczenia;
- Zbudował ogromny zasób materiałów naukowych;
- Wykorzystał oprogramowanie open source do wsparcia technicznego;
- Przygotował modele polityk instytucjonalnych i krajowych, a nawet kontynentalnych dla modeli OA;
- Spowodował uelastycznienie polityki wydawców.
Fotografia ze stron OAW wykonana przez: OA@Pitt 8 Kontrowersje dyskutowane w Ruchu
Oczywiście nie jest tak, że wszystkie osiągnięcia ruchu otwartej nauki są sukcesem, w jego ramach i wobec jego działaczy formułowane są zapytania, prowadzone trudne debaty, które nie mają do dziś rozstrzygnięć i nie wiadomo, czy zakończą się z korzyścią dla spraw publicznych.
Jednym z naczelnych argumentów za wdrażaniem modeli otwartych był argument
ekonomiczny. Publikowanie otwarte, elektroniczne miało być tańsze.
Koszty nie są tak niskie, jak się przypuszcza, szczególnie repozytoria mogą być kosztowne, wymagają bowiem stosowania wyrafinowanych narzędzi nie tylko do gromadzenia i udostępniania wiedzy, ale przede wszystkim do jej długoterminowego przechowywania. Problem zaczął być postrzegany niedawno, kiedy repozytoria i ich zasoby przekroczyły masę krytyczną, a liczba czasopism zwiększyła się prawie dwukrotnie. Internet powoduje, że samo publikowanie staje się proste, ale procesy, które mu towarzyszą potem już niekoniecznie. Modele ekonomiczne OA, a jest ich wiele, dopiero się sprawdzają na rynku wydawniczym i nie do końca wiadomo, który z nich się przyjmie i na ile będzie dla finansów publicznych korzystny.
Innym problemem jest to, że czasopisma elektroniczne nadal jeszcze nie mają takiej
renomy, jak tradycyjne, ale sądzę, że to jest kwestia bardzo nieodległej przyszłości, która zmieni całkowicie optykę patrzenia naukowców oraz podmiotów decydujących o finansowaniu nauki.
W tym kontekście pojawia się także kontrargument wydawców, który przekonuje, że ocena
jakości tekstów naukowych
ucierpi przy nadmiarze swobody i wolności publikowania. Wydaje się jednak, że sami powoli w to nie wierzą, ponieważ tworzą już czasopisma otwarte, które są tak samo recenzowane, jak każde inne. Repozytoria zaś w metadanych opisują, z jakim obiektem mamy do czynienia, recenzowanym czy nie. Zatem każdy z nas wie, gdzie może tkwić jaka wartość.
Jeszcze jedną kontrowersją jest poczucie niektórych naukowców, że to co jest
darmowe, nie jest doceniane, a wobec tego darmowe zasoby nie mogą traktowane na równi z płatnymi. Ich przekonanie jest oparte o tezę, że nauka powinna na siebie zarabiać i uczestniczyć w procesach rynkowych, jak każda inna branża.
Poważnym problemem spowalniającym rozwój wolnych zasobów i otwartej nauki jest
mentalność naukowców i świadomość społeczna tam, gdzie przywiązanie do klasycznych modeli komunikacyjnych jest duże. Młode pokolenie naukowców jednak bardzo szybko to zmienia.
Kolejną kontrowersją i nie rozwiązanym problemem są
przepisy prawa własności intelektualnej. Świat nauki dzieli się na tych, którzy chcą zaostrzyć ochronę utworów i na tych, którzy chcą więcej wolności dla decyzji i wyborów twórców. Rozwiązania prawnoautorskie przedłużające czas ochrony dzieł nie sprzyjają nauce i jej upowszechnianiu dlatego ruch
open access bardzo mocno zaangażował się w zmiany prawne i tworzenie wolnych licencji, które dają więcej swobody naukowcom w decydowaniu o tym, jak szybko i gdzie utwór ma być upowszechniany.